Narciarskie czapki cechuje to, że są niezwykle ciepłe i wygodne, a przy tym przylegające (jak łatwo się domyślić, po to, żeby nie spadać z głowy w trakcie zjazdu ze stoku) :) Moda ostatnio bardzo je doceniła - na topie są te, które oprócz szerokiego ściągacza i pompona, mają ciekawe wzory i napisy.
Nie tylko symbole marek, ale i napisy (niekiedy wesołe, jak "bad hair day", "cześć", albo "fox") są szczególnie modne. Dobrze, kiedy kolory na czapce nie wychodziły poza trzy, w tym co najmniej jeden czarny lub biały. Czapki narciarskie pasują do wszystkiego - zarówno kożuszka, jak i puchowej kurtki czy eleganckiego płaszcza. Jedno jest pewne - łączą wygodę, która zimą jest szczególnie ważna, z tym, co modne. Czapki dodadzą każdej stylizacji nie tylko casualowego looku, ale niesamowitego luzu.
Warto pamiętać, że najbardziej sprawdzają się w dni, kiedy mróz ścina ziemię, a biały puch sypie się z nieba - są naprawdę bardzo ciepłe i dni, kiedy temperatura jest na plusie, może nam być w niej za gorąco. Sama mam taką czapkę i uwielbiam ją nosić. A wy?