Kolor łączący zieleń z turkusem zrobił karierę zeszłej wiosny i w tym roku ponownie trzyma się mocno. Ożywcza, pastelowa barwa sprawdza się świetnie zarówno w zestawieniach casualowych, jak i na strojnych sukniach noszonych przez gwiazdy na czerwonym dywanie. Mięta to również oryginalna alternatywa dla bieli w przypadku sukien ślubnych, którą w swoich weselnych kolekcjach w tym sezonie proponują między innymi Oscar de la Renta oraz Ellie Saab.
Aktualna kariera mięty to pokłosie poprzedniego sezonu wiosna/lato, gdy stroje w tej barwie pojawiły się między innymi u Marca Jacobsa i Proenzy Schouler. Na topie jest przede wszystkim mięta w wydaniu pastelowym, dodająca strojom lekkości i romantycznego charakteru. Świeża barwa trzyma się mocno także w dodatkach – w kolekcjach sieciówek pojawiły się między innymi duże naszyjniki z miętowymi elementami, a także cienkie paski i niewielkie torebeczki, idealne na randkę w letnim klimacie.
Mięta to również hit sezonu ślubnego - suknie, dekoracje i słodkości w różnych odcieniach tej barwy zdominowały katalogi. Bardzo ciekawym pomysłem jest wykorzystanie tzw. mięty Tiffanny’s, czyli markowego koloru słynnego, nowojorskiego jubilera.
Orzeźwiający kolor pasuje do każdego typu urody, choć szczególnie schlebia rudzielcom i dziewczynom o jasnej cerze oraz włosach. Trzeba jednak pamiętać, że pastelowe barwy mogą optycznie poszerzać, dlatego paniom przy kości nie polecamy miętowego total-looku.