Pogoda ma coś ostatnio dziwne humorki, więc nie będę Was dodatkowo dołować gadaniem o tym, jak to zaraz zrobi się zimno. No ale... zrobi się. A w chłodny i smutny dzień nic tak nie poprawia samopoczucia jak słodkości. Absolutnie nie jestem specjalistką od żywienia, ale nawet ja mogę śmiało stwierdzić, że objadanie się, nie tylko nie wpływa dobrze na sylwetkę, ale także na organizm.
W związku z tym mam dzisiaj dla Was alternatywną propozycję: domowe spa o zapachu ulubionych smakołyków. Wybrałam trzy moje ukochane zapachy, które chciałabym wmasować w siebie na stałe ;) Zaczynamy!
Absolutna faworytka w plebiscycie na najcudowniejszą guilty pleasure. Mogłabym ją jeść codziennie pod każdą postacią. Niestety moja cera zupełnie się ze mną w tym temacie nie zgadza.
Jest za to niesamowity wybór kosmetyków, które uszczęśliwią zarówno naszą skórę, jak i zmysły. Najczęściej spotkać można balsamy i masła do ciała o cudownym kakaowym zapachu, ale w zestawie nie zabraknie też szamponu czy peelingu.
Trzeba z nim uważać, bo pachnie i wygląda tak pięknie, że aż kusi, żeby spróbować
Mieszanka ekstraktów z ziaren kakaowca, białych kryształków soli morskiej i świeżego kokosowego bio oleju - sama dobroć!
Czekolada + rum = idealne odprężenie po ciężkim dniu i... zawrót głowy
Wygładza włosy i ułatwia ich rozczesywanie, a do tego czyni masaż głowy niesamowicie przyjemnym.
Czekoladowy suflet - czego chcieć więcej? A może by tak nawilżenie ciała po kąpieli?
Pięknie pachnie czekoladą i karmelem, a dzięki dodatkowi olejku migdałowego, wygładza i uelastycznia skórę.
WANILIA
Olejek waniliowy ma właściwości regenerujące, nawilżające i ujędrniające. Sam jej zapach doskonale odpręża, relaksuje i nastraja pozytywnie (a mi także przywodzi na myśl czasy dzieciństwa i babcine ciasto, które jadłam bez wyrzutów sumienia ;) ). Uwaga! Wanilia jest także znanym afrodyzjakiem.
Zniewalająco pachnie i smakuje. Z takiej odległości to już na pewno afrodyzjak!
Aromaterapia w zaciszu własnej łazienki? 3 X TAK
Odżywia, wygładza i pozostawia delikatną zapachową mgiełkę przez cały dzień.
Intensywnie złuszcza martwy naskórek, pozostawiając skórę gładką i nawilżoną. Idealny przed depilacją.
Rozpływa się w... wannie!
Sam wygląd buteleczki mnie kupił. Oprócz super dizajnu i zapachu, plusem jest też to, że zawiera 92% składników pochodzenia naturalnego.
CYNAMON
Może kojarzyć się już bardziej ze świątecznymi klimatami, ale ja tam nie widzę powodu, dla którego nie można by świętować podczas każdej wieczornej pielęgnacji!
Orientalny, lekko pikantny zapach pobudza wyobraźnię i tak, tak również działa jak afrodyzjak (przysięgam, że to nie pod tym względem dobierałam zapachy!).
Sama przyprawa poprawia dopływ krwi do mózgu, a jej działanie skutkuje rozjaśnieniem umysłu, lepszym zapamiętywaniem, silniejszą koncentracją, poprawą pamięci wzrokowej. Może warto spróbować?
Zawiera olejki: cynamonowy, pomarańczowy, goździkowy oraz kofeiny, mające wspomagać redukcję tkanki tłuszczowej i zapobiegać powstawaniu cellulitu.
Cynamon i kawa to idealna energetyzująca mieszanka pod prysznic w ciężki poranek.
Czy jest coś lepszego na odstresowanie niż masaż? Nie wydaje mi się.
Karmelowo-cynamonowa rozkosz w kąpieli! Zawiera też opalizujące drobinki, które pozwolą nam się poczuć jak po wizycie w luksusowym SPA.
Stworzony z maseł i olejów roślinnych oraz wosku pszczelego. Rozpływa się pod wpływem ciepła ludzkiego ciała. Nawilża nawet bardzo przesuszoną skórę.
W pełni naturalny balsam o zapachu ostrego cynamonu. Zawiera wyciąg z korzenia Alkany, który nadaje ustom delikatnego zabarwienia i pełności. Lepszy od przygryzania wargi!
A jakie są Wasze ulubione zapachy i w jakiej formie najchętniej je stosujecie? :)