„Osiągnąłem
sukces dzięki temu, że zacząłem pracować w bardzo młodym wieku. Poza tym zawsze
miałem aspiracje, żeby robić coś bardzo dobrze” twierdzi znany dziś wszystkim
Hilfiger. Nie każdy wie jednak, że był jednym z najmłodszych bankrutów, a jego
finansowe wsparcie otrzymała Britney Spears. Zapraszamy do wpisu, w którym
zdradzamy nie tak oczywistą historię sukcesu projektanta.
Zdjęcie: Tommy Hilfiger, CC-BY-SA-2.0/CC0 1.0
Zacznijmy od samego projektanta i jego młodości. Tommy urodził się w małym miasteczku Elmira w stanie Nowy Jork. Jako młodzieniec nie myślał o tym, że niebawem jego kariera zwiąże się z branżą modową. Był chłopakiem, który nienawidził szkoły i chciał zostać piłkarzem. Wszystko zmieniło się, gdy przekroczył magiczną granicę 18 lat.
Hilfiger
uwielbiał muzykę rockową i bardzo chciał wyglądać tak, jak jego ulubieni
wokaliści. Razem z kolegami jeździł więc do Nowego Jorku i tam szukał modnych
wówczas ubrań. Zainteresowanie jego niebanalnym stylem w Elmirze stało się
bardzo duże. Tommy wyczuł więc potencjał i otworzył swój pierwszy sklep
„People's Place”. Sprowadzał do niego kupowane w Nowym Jorku ubrania. W małej
mieścinie to była totalna nowość! Nie było tam żadnego sklepu, w którym
młodzież mogłaby znaleźć modne wówczas ubrania, a dzięki Hilfigerowi wszystko
się zmieniło. Tommy z czasem stwierdził jednak, że sprowadzane przez niego
ciuchy nie są tak dobrej jakości, jak by tego oczekiwał. Sam zajął się więc
przerabianiem kupionych rzeczy, co spotkało się z bardzo dużym
zainteresowaniem.
Pierwszy sklep Hilfigera rozrósł się, a chłopak, aby się nim zająć zrezygnował ze studiów. Prężnie rozwijający się biznes i dość duże dochody szybko uderzyły młodemu projektantowi do głowy. Zamiast zajmować się pracą wolał imprezować. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Jako 25-latek Hilfiger został bankrutem!
To wydarzenie nauczyło chłopaka, że sukces można osiągnąć tylko wytrwałą pracą. Aby odbić się od dna młody projektant zaczął pracować w firmach produkujących jeansy m.in. u Calvina Kleina. Gdyby nie Mohamem Murjani, znajomy biznesmen, Tommy nigdy nie wybiłby się przed szereg i nadal tworzył dla innych. W 1985 roku Hilfiger zakłada ponownie własną markę. Tym razem jednak postanawia tworzyć ubrania w nieco unowocześnionym stylu preppy. To strzał w dziesiątkę, który ma swoich zwolenników do dnia dzisiejszego.
Styl preppy według Tommy'ego Hilfigera
Preppy to styl ubierania się na wyższych, amerykańskich uczelniach Ivy League, który jeszcze do niedawna był kojarzony negatywnie. W końcu nie każdy lubił utożsamiać się ze snobistycznymi studentami z wyższych sfer. Styl preppy oddaje sposób życia i spędzania wolnego czasu w amerykańskich kampusach popularnej uczelni. Eleganckie i zadbane ubranie było konieczne podczas gry w golfa czy tenisa, a także przy okazji wypadów na żagle z wysoko postawionymi znajomymi. Styl preppy to także sięganie po modę najwyższej jakości od światowej sławy projektantów. Ma być schludnie i praktycznie. Przecież studenckie życie wyższych sfer jest pełne sportowej aktywności w eleganckim stylu.
Jak Hilfiger realizuje styl preppy? Przede wszystkim projektuje ciuchy tak ubóstwiane w tym sposobie ubierania się. W jego projektach znajdziemy koszulki polo, swetry z dekoltem w serek czy spodnie chinosy. Hilfiger swoimi projektami nawiązuje także do dyscyplin sportowych, które na Ivy League miały honorowe miejsce, np. golfu, tenisa, żeglarstwa, a nawet squasha. Styl preppy lansowany przez projektanta jest jednak o wiele bardziej barwny niż jego pierwowzór. Dominujące w nim barwy to biel, czerwień, granat, złoto czy czerń, czyli kolory utrzymane w typowo marynistycznym stylu.
Idealnym odzwierciedleń współczesnych projektów marki jest modelka Gigi Hadid. Jej kolekcja dla Hilfigera jest popularna na całym świecie i wszyscy kojarzą dom mody właśnie z jej nazwiskiem. Nic dziwnego, ponieważ Gigi doskonale pokazuje, jak dzisiaj nosić proponowany przez Hilfigera styl preppy.
Tommy
Hilfiger swoje projekty przeznacza dla osób, które szukają sportowej elegancji
w stylu kultowych, amerykańskich uczelni. Jego koszulki polo, paski czy kurtki
kochają gwiazdy, a Gigi Hadid przygotowała pod okiem projektanta nawet swoją
własną kolekcję. A Tobie jak podobają się trendy lansowane przez dom mody?
Autor: Klaudia Borycka