Alladynki i haremki znajdują się na szczycie niechlubnej listy. My uważamy je za wygodne i oryginalne, ale faceci zgodnie twierdzą, że okryte zwojami materiału, który całkowicie przesłania sylwetkę, tracimy całą kobiecość.
W tym wypadku na celowniku również znajdują się ubrania, które skutecznie zniekształcają sylwetkę. Faceci są nieco bardziej pobłażliwi w stosunku do kombinezonów, które ją opinają i eksponują. W ich oczach kombinezon to strój dla małej dziewczynki lub noworodka, nie mówiąc o tym, że dodatkowo komplikuje sprawy w sypialni...
Owszem, mężczyźni lubią szpilki, ale obcas powyżej pewnej (niestety bliżej nieokreślonej) wysokości sprawia, że kobieta wygląda tandetnie. Jeśli do tego but ma platformę, trudno uniknąć skojarzeń z pracownicą klubu Go Go. Na szczęście, narzekania idą w parze z naszym zdrowiem - niższy obcas to ulga dla nóg.
Te ubrania łamią niepisaną zasadę atrakcyjności, czyli „nie odsłaniaj zbyt wiele”. Getry, zwłaszcza w jasnym odcieniu, nie pozostawiają pola dla wyobraźni, a czasem wręcz skłaniają do odwrócenia wzroku. Legginsy w zestawie z tuniką i obcasami są do przyjęcia, ale noszone zamiast spodni będą stylową katastrofą.
Kolejnymi butami na liście są Uggi, zwane również śniegowcami, czyli modowi przybysze z Australii. Fakt, że gwiazdy noszą je chętnie o niczym nie świadczy. w oczach facetów są po prostu brzydkie i uważane za zwykłe kapcie, które z uporem wypycha się na ulice. I trudno się temu dziwić, widząc zastępy nastolatek w bezlitośnie zdeptanych i zabłoconych Uggach...
Ubrania ze zwierzęcym pintem z zasady nie pociągają facetów. Panterka zajmuje szczególne miejsce w tym gronie, ponieważ utarło się, że taki wzór często ozdabia ubrania i bieliznę kobiet uważanych za tandetne i pozbawione gustu. Przed tym skojarzeniem nie ochroni Cię nawet tytuł miss piękności i klasy.
Owszem, pozwalają podkreślić sylwetkę klepsydry i wyszczuplić talię, ale w męskich oczach to ubrania dla mamusiek, które chcą ukryć ciążowy brzuszek. Spodnie z wysokim stanem mogą mieć swoje 5 minut w modzie, ale mężczyźni nie poświęcą im nawet sekundy uwagi.
Mężczyźni są wzrokowcami, a szkła zasłaniające pół twarzy utrudniają im szybką ocenę wyglądu kobiety. Wytłumaczenie jest może nieco szowinistyczne, choć trudno odmówić mu logiki, zwłaszcza, że to wyraz twarzy i oczy w głównym stopniu decydują o niezwykle ważnym, pierwszym wrażeniu.