Ze względu na niską cenę takich ozdób, można bez problemu nosić zamiennie kilka lub kilkanaście par bez obawy o to, że kolczyki spadną z uszu.
Jeśli je zgubimy lub zniszczymy, nie będzie to tak wielka strata, jak w przypadku szlachetnych wyrobów jubilerskich. Wiele modeli delikatniejszych, bardziej stonowanych klipsów z powodzeniem sprawdzi się na co dzień.
Wybór takich kolczyków jest ogromny. Intrygujące wzornictwo, bogactwo kolorów i wzorów z pewnością zachwycą każdą miłośniczkę błyskotek. Imitacja złota, srebra czy kamieni szlachetnych bardzo wiernie oddaje piękno i blask prawdziwych kruszców.
Czasy, kiedy klipsy kojarzyły się ze starszymi nobliwymi paniami, minęły bezpowrotnie. Obecnie biżuteria taka jest nie tylko stylowa, lecz także komfortowa w noszeniu.
Sztuczny piercing — hit czy kit?
Fake plug, czyli kolczyk imitujący prawdziwe plugi, nie rozciąga dziurek, a swoim wyglądem przypomina prawdziwy tunel. Tego rodzaju biżuteria na pewno będzie pomocna w podjęciu decyzji, czy odwiedzamy salon piercingu, czy jednak był to jednorazowy eksperyment.
Zagorzali fani piercingu bardzo sceptycznie spoglądają na ciekawostki takie jak fake plug, a ich noszenie uważają za niezbyt dobry pomysł. Są to osoby, które mają już przekłuty nos czy wargę lub założone tunele w uszach, więc pierwsza decyzja dotycząca noszenia niestandardowej biżuterii jest już za nimi.
Zwolennicy piercingu wiedzą już, że taka biżuteria nie utrudnia im codziennego funkcjonowania, nie uczula i nie powoduje dyskomfortu oraz niepożądanych konsekwencji medycznych. U osób, które mają taką decyzję przed sobą, rodzą się wątpliwości i jest to w zupełności uzasadnione.