Chyba większość z nas, słysząc hasło „niespodzianka urodzinowa”, oczami wyobraźni widzi pokój wypełniony ludźmi w urodzinowych czapeczkach, którzy wzajemnie się uciszają, bo lada chwila wejdzie do środka niczego nieświadomy solenizant. Chwila napięcia, naciśnięcie klamki… I wszyscy wyskakują z kątów, śpiewając gromkie „Sto lat”. Jednak rzeczywistość potrafi wyglądać zupełnie inaczej niż przedstawiony ideał. Nie wszystkim pasuje miejsce, godzina, zaraz ktoś się wygada… A kto ma właściwie klucze do mieszkania oprócz solenizanta?