W mieście oczywiście nie radzę stosować metody „go barefoot”, bo zapewne nie skończyłoby się to dobrze. Alternatywą będą wygodne, casualowe buty na płaskim obcasie. W tym sezonie koturny i obcasy chowamy do szafy (wyciągamy je stamtąd ewentualnie w drodze na imprezę), żeby cieszyć się swobodą i lekkością w najniższych rejonach ciała.
Jakie buty nosić? (wystarczy kliknąć na wybrany model ;) )
Niekoniecznie te od Chanel czy Stelli McCartney. Tego lata to zdecydowany must-have!
Na wysoki połysk lub wręcz przeciwnie – gumowe (w klimacie lekkiego kiczu moich ukochanych „najntis”). Trochę jakby wyjść z domu w kapciach… no i super!
Najlepiej lekkie w stylu boho: z frędzelkami, warkoczami lub ozdobione kamieniami.