Początek nowego roku kalendarzowego od zawsze wiązał się w moim życiu z wyznaczaniem celów i postanowień. Większość moich znajomych na pierwszym miejscu w postanowieniach noworocznych ma zrzucenie kilogramów, zrobienie kursu czy nauczenie się języka lub wakacje za granicą. Ja postanowiłam pójść troszkę w inną stronę.
Dlaczego? Bo uważam, że są w moim życiu ważniejsze rzeczy niż figura modelki z reklamy! Poprzedni rok był dla mnie trudnym czasem podejmowania wielu odważnych decyzji oraz zmian w życiu zawodowym. Wydarzenia te spowodowały, iż poczułam, że nareszcie robię to, co lubię. Jednak obfitowały również w wiele momentów stresu oraz ponadprogramowych godzin pracy. Dlatego postanowiłam, że 2017 rok będzie rokiem dla mnie. Czyli czasem, w którym zawsze będę umiała znaleźć czas dla siebie.
Postaram się pracować mniej (mniej tzn. około 8-10 godzin dziennie), bo prowadząc własny biznes — budując silną markę, z nadzieją na osiągnięcie sukcesu raczej nie da się pracować mniej. No, chyba że można, a jeśli wiecie coś na ten temat i możecie mnie oświecić, to dajcie znać :). Ponadto będę poszukiwała sposobów złagodzenia, eliminacji i radzenia sobie ze stresem, który jeszcze miesiąc temu powodował u mnie bóle brzucha, biegunki i wiele nieprzyjemności z tym związanych.
Znajdę czas na relaks, odprężenie i odpoczynek, które tak naprawdę potrzebne są nam każdego dnia. Chociażby po to, aby oczyścić umysł ze spraw danego dnia, dobrze się wyspać (nawet jeśli śpię tylko 6 godzin) oraz byśmy z czystym umysłem i napełnieni energią mogli przyjść kolejnego dnia do pracy. Nawet jeśli od wstania z łóżka do firmowego biurka dzieli cię dosłownie kilka kroków, bo prowadzisz firmę w domu tak, jak ja! Bardzo chciałabym także tak poukładać swoje życie oraz codzienne obowiązki, bym mogła zrezygnować cateringu i sama gotować zdrowe obiady.
Moim marzeniem jest minimum 3 razy w tygodniu biegać 5 kilometrów oraz przestać wynajdować wymówki w postaci: jest za ciepło, za mokro czy za zimno albo za jasno, czy za ciemno. W końcu jestem panią swojego czasu i pracując u siebie, mogę sobie ustawić dzień w taki sposób, jak chcę!
Zatem moje beauty postanowienia na najbliższe 12 miesięcy:
1. Mieć czas dla siebie.
2. Pracować mniej.
3. Znaleźć doskonały sposób na relaks i odprężenie.
4. Wyeliminować stres — nauczyć się go rozładowywać.
5. Biegać regularnie 3 razy w tygodniu na mojej ulubionej trasie 5 kilometrów.
6. Zrezygnować z jedzenia w cateringu i znaleźć czas na gotowanie.
Przeszukując zasoby Internetu, wpadło mi w oko kilka produktów, które mam nadzieję, pomogą mi zmaterializować moje beauty cele na rok 2017. A dlaczego swoje cele nazwałam beauty? Bo w sumie każdy z nich prowadzi do tego, aby moje życie było zrównoważone, abym nie czuła się wiecznie zmęczona i przepracowana. Czyli również dba o moje piękno!