Wiązane płaszcze nie wychodzą z mody - ten, który kupiłam zeszłej jesieni z powodzeniem mogę nosić i w tym roku. Nic dziwnego, bo wiązane płaszcze są wyjątkowo wygodne i pasują do każdej sylwetki.
Najbardziej klasyczny model nosi się "na zakładkę", co polecane jest szczególnie paniom pozbawionym wcięcia w talii. Dzięki paskowi, który zawiązujemy lub puszczamy "luźno", podkreślamy talię i wydłużamy sylwetkę.
Połączeniem tego, co było modne w zeszłym roku z tym, co jest obecnie absolutnym hitem jest wiązany, zamszowy płaszcz z cienkiej skóry. Look inspirowany latami 70' i 90' dopełniają elementy charakterystyczne dla tradycyjnego prochowca (paski, sprzączki, wyeksponowane mankiety), który nosił każdy w wymienionych dekadach. Zauważcie, że w tym przypadku kołnierz jest już mniejszy, a pasek zawiązany luźniej - trik sprawdzi się przy szczupłej i filigranowej sylwetce.
Kolejny model wiązanego płaszcza ozdobiony jest guzikami, co również nawiązuje do nieśmiertelnego prochowca. W tym modelu kołnierz jest nieco dłuższy, dzięki czemu pięknie skręca się przy rozpiętym płaszczu. Oversizowy typ nie tylko ukrywa niedoskonałości, ale i dodaje stylizacji niepowtarzalnego luzu.
Jak widzicie, wiązane płaszcze pasują niemal do każdego typu sylwetki. Jest ich tak wiele, że z pewnością każda z Was wybierze swój najlepszy model. Noszone zarówno do płaskich, jak i wysokich butów, spodni rurek i cygaretek. Ja swój płaszcz noszę do praktycznie każdej stylizacji. A Wy? Macie swój ulubiony typ?
Jeśli nie możecie się zdecydować, koniecznie zerknijcie TU, gdzie wybór wiązanych płaszczy jest ogrooomnyyyy.